17 lipca 1986 została uchwalona kolejna amnestia. Była ona bardzo restrykcyjna, lecz istniał pewien sposób rozwiązania problemu więźniów politycznych. Prokurator generalny PRL miał bowiem możliwość rozciągnięcia jej przepisów na osoby, w stosunku do których nie miała ona automatycznego zastosowania. Przełom nastąpił 11 września, kiedy to generał Czesław Kiszczak zwrócił się z prośbą do Prokuratury Generalnej o wypuszczenie na wolność wszystkich osób skazanych za działalność polityczną, z wyłączeniem kilku przypadków, wyżej wymienionych. W ciągu czterech dni mury zakładów karnych opuściło wtedy ponad 200 osób[1].
Amnestia z 1986 roku była jednocześnie zapowiedzią postępującego rozpadu systemu komunistycznego w Europie Wschodniej.